Stewia to cudowna roślina, której liście są dużo słodsze niż cukier. Do tego są niskokaloryczne i niskoglikemiczne (czyli nie prowadzą do gwałtownych zmian glukozy we krwi). Stewia ma właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne oraz nie powoduje próchnicy zębów.
Ojczyzną stewii jest Paragwaj, gdzie od wieków była używana przez Indian Guarani w kuchni oraz w celach leczniczych. W Unii Europejskiej została dopuszczona do obrotu rynkowego, jako środek spożywczy, dopiero pod koniec 2011 r. Największa na świecie konsumpcja stewii ma natomiast miejsce w Japonii.
Stewia dostępna jest w różnych postaciach:
Przechowywanie:
Suszone liście bardzo dobrze przechowują się w szklanym słoiku ze szczelną przykrywką.
Natomiast zielony stewia-puder, należny przechowywać w ciemnym miejscu, w temperaturze pokojowej, w szklanym słoju ze szczelnym wieczkiem.
Z suszonych liści stewii można przygotować ekstrakt wodny (1/2 szklanki suszonych liści na 1 szklankę wody). Na gotująca wodę należy wrzucić liście stewii, wyłączyć ogień, przykryć garnek. Moczyć 40 minut. Następnie ekstrakt przelać do czystego słoika, zakręcić. Przechowywać w lodówce do tygodnia.
Przelicznik:
Dobrą zasadą jest użycie 3-4 łyżeczek zielonego stewia-pudru w miejsce 1 szklanki rafinowanego cukru z trzciny cukrowej.
Na Łubinowym Wzgórzu hodujemy stewię. Pod koniec września będziemy zbierać i suszyć jej liście. Smak stewii jest dość specyficzny (słodko-cierpki, w zbyt dużej ilości może stać się lekko gorzkawy), dlatego niezdecydowanych zachęcam najpierw do spróbowania herbaty czy kawy posłodzonej stewią.
Ze stewią bardzo dobrze komponują się mięta lub rumianek.
Polecam stewię, bo to znakomita roślinna, świetnie przyswajalna przez ludzki organizm.